Cześć. Ja niestety mam włsoy jak siano, efekty codziennego suszenia i czasem prostowania. Już nie wiem co mam z nimi robić. Zamówiłam sobie taki zestaw do regeneracji - . ktoś z Was może używał? Jednak muszę je puki co jakoś układać, czy są jakieś delikatne lakiery lub żele? Znacie takie?

Ja skonczyłam z prostowaniem, suszeniem i innymi tego typu zabiegami niszczącymi włosy.
Używam tylko szamponów bez silikonu, na bazie rzepy, pokrzywy, skrzypu, łykam suplementy typu skrzyp, biotyna. Piję napar pokrzywa+skrzyp, używam wcierki z jantaru na zmiane z olejkiem (może być zwyczajna dziecięca oliwka) - wszystko bardzo tanio i efekty zadowalające. Włosy szybciej rosną, są mocne, długie, rzadziej wypadają, pojawiają się tak zwane 'baby hair' ;) Szczególnie po jantarze.

Ja z etapu prowadzącego mnie prawie, że na włosomaniactwo przeszłam ostatnio na olanie szczególnej pielęgnacji i o dziwo w końcu widzę efekty :O
Co dokładnie robię? Myję włosy szamponem z SLS czyli tym niby niepolecanym, zawsze jakaś maska ale już mam nieco gdzieś jaka. Na koniec tylko odrobina odżywki wgnieciona we włosy by się kręciły mocniej.
Jeszcze 2 miesiące temu bawiłam się w oleje itp. Efektów zero, włosy zdrowe ale zamiast skrętu miotła. Teraz są wciąż zdrowe i błyszczące, i częściej po myciu mam świderki zamiast szopy.

olejek kokosowy jest ponoć dobry ale w mojej wsi ciężko go dostać

Zamawiaj przez internet ;)
Co do różnych kuracji ... jednym pomagają innym nie.
Olejki spodobały mi się, ponieważ świetnie rozczesuje się po nich włosy, a mi po kąpieli zawsze się plątały. Po olejowaniu, mogę je rozczesywać nawet palcami. Po pierwszym uzyciu byłam na prawdę pozytywnie zaskoczona.

ja mam włosy do pasa więc....no zaczełam olejować ale naprawde nie ma cierpliwosci bo sa długie i człowiek się gubi :) ale efekty były :) miałam błyszczące i fakt, pięknie sie rozczesywały :) a czym? olejkiem rycynowym ;) nadaje sie chyba do wszystkiego.....do włośów, paznokci, tani, świetny i uniwersalny :)

Dac urajt! :D Olejek rycynowy jest świetny, na paznokcie też.
Z tym olejowaniem masz racje, dla mnie to też było męczące, bo mam długie włosy. Samo wcieranie jeszcze ok,ale myć musiałam ze 4 razy potem :P Zdecydowanie jako wcierka lepszy jest jantar ... jak dla mnie.

w paznokcie tez nie chce mi się wcierać :D kurde, leniwa jestem :P
ja miałam tyle dobrego że wystarczyło jak umyłam raz. Wcierałam olejek w wilgotne włosy, zawijałam w folie, ręcznik i do łózka :) rano myłam i po kłopocie :) i chyba znowu zaczne :)

Ja też mam lenia, od czerwca nic nie wcieram bo przerzuciłam się na suplementy - napar do picia i tabletki ze skrzypu :lol:

no fakt ;) to gorszy len niż ja :D ale nie nie nie..... <kolejny ;)> raz mówię że sie postaram :D

Oj bo ja stara jestem :lol: A jak stara to leniwa :P

kobieto :D wiesz jak sie czuje człowiek 2 tygonie przed 18-nastką? :P :P staro ;)
ale fakt, Ty się powinnaś już zabierac z tego świata :D  nawet przestało Ci się chceć cokolwiek w te Twoje biedne włosy wcierac :D wstyd! ; *

wampirzycax3 napisał:

kobieto :D wiesz jak sie czuje człowiek 2 tygonie przed 18-nastką? :P :P staro ;)

Wiem, bo sama to przerobiłam :lol:

No i zbieram się zbieram, trumna już w pokoju stoi :P:P Bo nigdy nie wiadomo kiedy trzeba będzie iść do piachu :P

To ja może lepiej zadbam o włosy, żeby w trumnie ładnie wyglądały :lol: :lol:

i to bardzo rozsądne z Twojej strony bo nigdy nic nie wiadomo :P