Polskie Forum Crazy Loop'a i Dana Balana
Moderator
Oto pierdu pieru temat na tego dlaczego nasz Crazy loop jest taki boski i wywoluje u nas spazmy hahaa
Offline
Totaly love Dan!
bo wyglada absokutnie bosko ma sliczny glosik i wogole jest cudowny... przeciez to chyba oczywiste
Offline
wreszcie ten temat doczekal sie odpowiedzi
potwierdzam poprzedniczke jest caly bosssssssski
Offline
Addicted to Dan
nie ma atomu w jego ciele żeby nie miał idealnej konstrukcji.... to jest ISTNE BÓSTWO!!!!!!!!!!!!
Offline
to jest BOŻYSZCZE! Wszystko jest niego idelane i boskie. Odpowiedź jest prosta. Bo oczywiście to nie kto inny jak Dan Balan. To imie i nazwisko samo w sobie wywołuje u mnie wariacje:P
Offline
Addicted to Dan
a u kogo by nie wywołało... jak usłysze "Dan Balan" to normalnie albo warjuje albo mdleje...
Offline
Totaly love Dan!
heheh :d a jak bys nagle usluszala glos mamy "xcoreczko jakis pan do ciebie, mowi ze nazywa sie Dan Balan" to tez bys zemdlala? wg mnie bardziej by sie oplacalo isc do niego niz mdlec
Ostatnio edytowany przez boruweczka (2009-05-26 21:20:34)
Offline
JEZU ja bym biegła, nawet przez sciane a jakbym go już zauwązyła to bym po prostu nie wiem, padła mu w ramiona. I nie wypuściła przez godzine...po godzinie doszłabym do siebie...i spytała o co chodzi? Dlaczego mnie odwiedził
Offline
Moderator
Ja nie mam bladego pojęcia jakbym zareagowała
Najprawdopodobniej na początku byłby mega szok
I pewnie gadałabym jakieś bzdury z kosmosu, które i tak Dana nie obchodzą
Potem było by lepiej
King of Pop - Michael Jackson's "Thriller", text performed by Vincent Price.
Offline
Totaly love Dan!
haha ja bym sie najpeirw zapytala mamy czy sobie jaja robi
Offline
boruweczka napisał:
haha ja bym sie najpeirw zapytala mamy czy sobie jaja robi
Ja podobnie, a jesli to prawada to najpierw szok i karetka....Nie wiem co bym zrobila, marzenia...
Offline
Totaly love Dan!
hehe juz Dan by o to zadbal zebys sie dobrze czula
Offline
Moderator
Karetka??
No aż tak źle to by chyba nie było, co?
King of Pop - Michael Jackson's "Thriller", text performed by Vincent Price.
Offline